Microsoft podkreśla moc swojej nowej konsoli, ale zdaje się, że według niego prawdziwym punktem sprzedażowym jest szeroka dostępność do gier nadchodzącej, obecnej oraz przeszłych generacji. Zamiast gier na wyłączność na Series X otrzymamy tytuły, które mają działać na wszystkich platformach giganta z Redmond (o ile pozwoli na to moc sprzętu), a od premiery konsoli obiecano nam wsteczność kompatybilną dla znacznej części katalogu X360 i pierwszego Xboxa. Teraz na swoim blogu amerykanie dzielą się tym, jakie usprawnienia czekają produkcje wskrzeszone w ramach idei ocalenia historycznego dziedzictwa gier.
Przede wszystkim wszelkie nowalijki mają być obsługiwane na poziomie samej konsoli, a nie uruchamianego programu. Obędzie się również bez obniżania mocy sprzętu, aby gry ze starszych generacji mogły działać poprawnie. Wykorzystując pełne możliwości Series X nasze ulubione tytuły będą działać z większą wydajnością, wyższą ilością wyświetlanych klatek na sekundę oraz lepszą jakością grafiki. Nie zdążymy też zrobić sobie herbaty podczas ładowania kolejnego poziomu, ponieważ czas potrzebny na jego uruchomienie ulegnie znacznej redukcji.
Produkcje, które wcześniej nie obsługiwały obrazu HDR (High Dynamic Range) teraz uzyskają wsparcie dla niego. Grając w retro-tytuły skorzystamy także z funkcji Quick Resume, która pozwoli nam na kontynuowanie rozgrywki w tym momencie, w którym ją zatrzymaliśmy.
Microsoftowy zespół ds. kompatybilności pracuje wciąż nad nowymi technikami, które mają pozwolić starym grom na działanie w wyższych rozdzielczościach, z lepszą jakością obrazu, a nawet z podwojoną ilością wyświetlanych klatek na sekundę z 30 do 60 i 60 do 120.
Zespół zwraca też uwagę na opinie fanów odnośnie tytułów, które chcieliby zobaczyć w katalogu, choć każda z nich ma swoje własne wyzwania związane z technologią i licencjonowaniem.
News za Eurogamer.