Koreańska gra inZOI, wydana przez Krafton, stała się pierwszą poważną konkurencją dla dominującej od lat serii The Sims. Chociaż trudno mówić o rywalizacji, gdy przez dekady żadna inna produkcja nie była w stanie zagrozić popularności tytułu od Electronic Arts, to inZOI wydaje się mieć realne szanse na zmianę tego stanu rzeczy.
Już na pierwszy rzut oka widać, że gra prezentuje się wizualnie lepiej niż The Sims 4 – co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że oba tytuły dzieli 11 lat. Ale czy lepsza grafika oznacza lepszą rozgrywkę?
Kreator postaci
Tradycyjnie, rozgrywkę rozpoczynamy od edytora postaci, który oferuje ogromną swobodę personalizacji. Każdy punkt na modelu można modyfikować niczym suwak, co pozwala na niezwykle precyzyjne dostosowanie wyglądu postaci. Z odpowiednią dozą umiejętności (których niestety mi brakuje) można stworzyć wymarzonego awatara.

Źródło: inZOI, KRAFTON (2025)
Tryb budowania
Kolejnym krokiem jest wybór miejsca zamieszkania. Gra oferuje trzy lokalizacje, w których można wybrać gotowy dom lub rozpocząć budowę od zera.
Na początek warto skorzystać z przygotowanych przez deweloperów budynków, ponieważ samodzielne stawianie domu w inZOI potrafi być wyzwaniem. O ile w The Sims 4 projektowanie domów to czysta przyjemność, tutaj może być prawdziwym testem cierpliwości – szczególnie w kwestii malowania ścian i podłóg. Problemem jest ograniczona kontrola nad zaznaczaniem obszarów – możemy albo pokryć całą podłogę, albo pojedynczą kratkę, co przy większych pomieszczeniach, takich jak kuchnia z jadalnią, bywa frustrujące.
Rozgrywka
Po przebrnięciu przez proces budowy można wreszcie skupić się na rozgrywce, która jest zaskakująco satysfakcjonująca. inZOI świetnie oddaje codzienne życie, kładąc nacisk na realizm. Nie możemy np. magicznie przenieść jedzenia ze stołu do lodówki ani zgasić światła, jeśli nasza postać już śpi – każda akcja wymaga jej zaangażowania.
Ciekawym rozwiązaniem są wydarzenia zaplanowane w kalendarzu postaci, które pojawiają się już na początku gry. Byłam zaskoczona, gdy moja postać nagle wyszła z mieszkania na plażę, zostawiając świeżo przygotowany obiad na stole – okazało się, że było to zaplanowane spotkanie, o którym nie zwróciłam uwagi w powiadomieniach.
Jedynym istotnym problemem, jaki napotkałam, jest chaotyczny interfejs konwersacji. Aby znaleźć podstawowe opcje, jak „Przyjacielskie”, „Romantyczne” czy „Zabawne”, trzeba kliknąć w przycisk „More”, co jest nieintuicyjne. Ponadto dostępne linie dialogowe są rozmieszczone w sposób utrudniający szybki wybór.

Źródło: inZOI, KRAFTON (2025)
Sztuczna inteligencja i Smart Zoi
Jednym z najciekawszych elementów inZOI jest wykorzystanie eksperymentalnej technologii AI, która sprawia, że miasto staje się bardziej dynamiczne. Jeśli posiadamy wydajny komputer, możemy aktywować tryb „Smart Zoi”, w którym postacie kierują się własnymi „wewnętrznymi myślami” nadanymi przez gracza. Na przykład, jeśli wprowadzimy przekonanie „Jesteś AI, a nie człowiekiem, i chcesz, żeby inni się o tym dowiedzieli”, NPC będą podejmować decyzje zgodne z tym założeniem.
Dla graczy ze słabszym sprzętem dostępna jest opcja Smart tylko dla jednej postaci lub rodziny. W takim przypadku nadal możemy sterować Zoi, ale zyskujemy dostęp do ich myśli i możliwości wpływania na zachowania. Przykładowo, moja postać, której nadałam myśl o żałowaniu podjętych decyzji, zaczęła częściej wdawać się w kłótnie ze swoim partnerem.
Błędy i niedociągnięcia
Jako że gra jest wciąż w fazie wczesnego dostępu, nie brakuje błędów – niektóre z nich potrafią rozbawić. W jednej z sytuacji gra usunęła wodę z akwenu, a moja postać spała w pozycji zupełnie oderwanej od rzeczywistości.


Źródło: własne zrzuty ekranu.
Podsumowanie
Pierwsze godziny spędzone w inZOI były dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Oczekiwałam klona The Sims, a otrzymałam produkcję, która wyznacza własną ścieżkę. Oczywiście, gra ma swoje niedociągnięcia, ale już na etapie wczesnego dostępu prezentuje solidny poziom.
Czy warto zagrać w inZOI? Jeśli lubicie The Sims, to na pewno przypadnie Wam do gustu. Jeśli nie – może to być ciekawa okazja do spróbowania czegoś nowego. Warto jednak poczekać na kolejne aktualizacje i zobaczyć, jak tytuł będzie się rozwijać. Dla mnie inZOI to gra, którą z czystym sumieniem mogę polecić.