Kilka dni temu znana sieć supermarketów zapowiedziała nie lada gratkę dla fanów gier wideo. Do sklepów sieci Biedronka, miała trafić spora pula gier, zarówno na konsole, jak i komputery osobiste. Wszystkie, w bardzo atrakcyjnej cenie. Przed Wami krótka relacja z tego “wydarzenia”.
Jeżeli nie słyszeliście wcześniej o całej akcji, a macie ochotę dowiedzieć się na jakie tytuły możecie zapolować, zapraszam Was bardzo serdecznie do poprzedniego newsa, traktującego o całym wydarzeniu.
Bogaty line-up, bardzo atrakcyjne ceny – 39,99 polskich złotych. Czy aby na pewno? Uprzedzając narzekania, zdaję sobie sprawę, że tytuły objęte promocją na PC, nie wychodzą wcale tak tanio. Większość tych gier można złapać taniej na Allegro.pl, w zagranicznych sklepach czy chociażby poprzez cyfrową dystrybucję. Jak to niektórzy określili, dla pecetowych graczy, żadnej promocji tak naprawdę nie ma. Świętują konsolowcy, którzy otrzymali swoje upragnione Eldorado. Nie da się ukryć, coś w tym jest.
Jako, że jeszcze jesteśmy na wstępie, pragnę zaznaczyć, że do podobnych akcji zawsze podchodziłem sceptycznie. W portfelu pieniędzy wcale nie mam tak wiele, wydatków, jak u każdego, jest całkiem sporo. Kolejna sprawa, kolejki! Mając w głowie, nie tak znowu dawną, premierę Playstation 4 pamiętałem jakie rzeczy potrafili wyprawiać ludzie, stojąc od rana pod sklepem nie dla idiotów, Media Expertem, Saturnem i innymi sieciówkami. Zresztą, podobne sytuacje towarzyszą wielu innym wydarzeniom. Nie raz słyszałem od znajomych, jak to skuszeni promocją na odkurzacz, lodówkę, telewizor czy nawet zestaw narzędziowy, potrafili stać pod sklepem dobre 2 godziny przed jego otwarciem. Więcej powodów do zmartwień? Niech zdjęcie poniżej wyrazi więcej niż 1000 słów.
Oczywiście to nie przeszkodziło mi w pójściu do sklepu. Od tygodnia miałem w głowie plan napisania jakiegoś małego podsumowania z całego wydarzenia. Pyknąć kilka fotek, zrobić zdjęcie zadowolonym (bądź nie!) ludziom, być może złapać coś dla siebie i wrócić do domu. Na miejscu, spotkał mnie nie mały szok! Dobra, żaden szok – raczej zwyczajne zaskoczenie.
[Krótka dygresja] Do pobliskiej Biedronki dotarłem mniej więcej za dziesięć 7.00. Sam sklep nie znajduje się w samym centrum i żeby być bardziej precyzyjnym – okolica wcale nie kojarzy się z nowymi technologiami, wirtualnym światem itd. (jest cicho, spokojnie, zielono, a po okolicy spaceruje sporo starszych osób). To dawało pewne szanse na wyrwanie kilku ciekawych tytułów, bo a nóż, wszyscy poszli gdzieś indziej. Wracamy do głównego wątku fabularnego.
Pustki! Nie jest to żadna metafora, a głęboka, poetycka próba opisania stanu rzeczy który zastałem. Naprawdę, pod sklepem nie było praktycznie nikogo. Pilnujący lokalu portier łypał na mnie spode łba, dziwiąc się wielce, dlaczego ktoś mógłby przyjść o tej godzinie pod sklep i robić zdjęcia. Do godz. 7.00, pod sklep dotarły jeszcze 4 osoby. Dwie szacowne Panie, na oko dobijające do 60-siątki oraz dwójka jegomości, którzy dosłownie, wynurzyli się z za krzaka. Zapowiada się wesoło, nieprawdaż?
Bramy nieba otworzyły się z minutowym opóźnieniem, a ja czym prędzej skierowałem się ku półce z wiadomym asortymentem. Co ciekawe, ekspozycja jest tak skonstruowana, że niezdający sobie sprawy z promocji klient, bardzo łatwo ją ominie. Gry zostały wmieszane pomiędzy różnego rodzaju, młodsze bądź starsze produkcje filmowe, przez co ja sam, musiałem przez chwilę szukać ich wzrokiem.
Co zastało mnie na miejscu. Większość tytułów, to zgodnie z przewidywaniami – produkcje przeznaczone na PC. Co mogę wymienić z pamięci? Mój wzrok przyciągnęło głośne Goat Simulator (serio!), Deus Ex: The Fall, Deus Ex: Human Revolution w wersji reżyserskiej oraz ciekawe Remember Me. Niby fajnie, ale za żaden z tych tytułów nie dałbym obecnie 40 złociszy. Chociaż ten symulator kozy kusi… hehehehe.
Jeżeli chodzi o konsole, każda z platform (PS3 i Xbox 360) otrzymała po 4 dedykowane jej tytuły. W mojej biedronce były to:
Playstation 3
- XCOM: Enemy Unknown
- Darkness II Limited Edition
- Street Fighter X Tekken
- Darksiders 2
Xbox 360
- Deus Ex: Human Revolution
- Lost Planet 3
- Risen 2: Dark Waters
- Steel Battalion: Heavy Armor
Oczywiście nie omieszkałem zapytać pracowników sklepu, czy w momencie wyprzedania wszystkich tytułów, jest przewidziana jakaś druga partia towaru. Spotkałem się z negatywną odpowiedzią, co wcale mnie zresztą nie zaskoczyło. Pozostaje zatem zadać sobie pytanie zasadnicze, czy jest dobrze, czy może wcale nie?
Z tego co wiem, asortyment w poszczególnych sklepach Biedronki nieznacznie się od siebie różni. Po informacjach, które ciągle do mnie spływają, wiem np. że w Lublinie spokojnie można dorwać także Rage i Metro: Last Light Limited Edition na Playstation 3 oraz Ultimate Marvel vs. Capcom 3 i The Bureau – XCOM Declassified na Xboxa 360. W większości z kolei można dorwać XCOM: Enemy Unknown, Street Fighter x Tekken oraz Deus Ex: Human Revolution. Niestety, upragnionego przeze mnie Ni no Kuni jak nie było, tak nie ma.
Podsumowując, kolejek pod sklepem brak, obsługa jest jako tako poinformowana o sprzedawanym towarze (co jednak jest in plus, bo nie raz naciąłem się na buca, który nic nie wie a szczeka tak głośno jak mały Pekińczyk na widok zabawki), natomiast samych gier jest… i to jest trudne do określenia. Jest ich mało, jednak jeżeli komuś zależy, z pewnością znajdzie co dla siebie. Taki XCOM czy Street Fighter x Tekken zapewni wiele godzin solidnej zabawy. Pytanie tylko, czy aby nie ograliście już tych tytułów.
P.S. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że idąc do sklepu zapomniałem portfela…