Patrick Söderlund opowiada o początkach pracy nad nową odsłoną przygód Faith.
Na pytanie czy to gracze skłonili DICE do prac nad kolejną częścią serii Mirror’s Edge, odpowiada:
“Tak i nie. Oczywiście wiemy, że fanom bardzo zależało na tej grze, wszak prosili nas o nią od wielu lat. Ważniejsze jest jednak to, że sama ekipa DICE chciała ją stworzyć.
Sądzimy, że premierowa odsłona była świetnym pierwszym podejściem, ale nie udało nam się w niej zawrzeć całej wizji. Udało nam się za to stworzyć markę, która nie przypominała niczego, co można było zobaczyć do tej pory. Miała innowacje w rozgrywce, a także zapadającą w pamięć główną bohaterkę, Faith. Już te rzeczy powinny gwarantować sukces i sądzę, że jak na pierwszą próbę wypadło to całkiem nieźle.
Mirror’s Edge’owi przyglądaliśmy się przez lata, mieliśmy też małe zespoły pracujące nad prototypami. Dopiero jednak pomysł przedstawiony przez producentkę Sarę Jansson trafiał w sedno. Zaprezentowała wizję tak inspirującą, że nie mogliśmy dłużej zwlekać. Interesujące jest to, że ta gra może powstać jedynie na czwartej generacji. Obecnie dostępne konsole nie dałyby sobie z tym rady.
Wtedy wiedziałem, że mamy coś konkretnego, coś, co można przedstawić ludziom z EA. Wsparcie dla Mirror’s Edge’a wewnątrz firmy było wspaniałe. Debiutancka odsłona sprzedała się w 2,5 miliona kopii. Oczywiście mamy nadzieję, że nowa gra osiągnie jeszcze większy sukces, ludzie ją pokochają, a nam uda się sprzedać znacznie więcej egzemplarzy.”
