Nurkowanie wśród lian? Nowy dodatek do gry Dave the Diver
The Games Award absolutnie zdominowało informacje o grach, więc siłą rzeczy, cała ich masa będzie w audycji, newshocie, ale i zapewne w GnM+. To zbyt duże wydarzenie, by przejść obok niego obojętnie. Na początek jednak mniejsze wiadomości, jak choćby ta o rozwinięciu ciepło przyjętej gry Dave the Diver. Tym razem nasz Dawid wyruszy do dżungli i… niewiele więcej wiemy z utrzymanego w tropikalnych warunkach zwiastuna. Nie jest to pierwsze wyjście bohatera poza własne podwórko, jednak warto przyglądać się projektowi i obstawiać, czy restauracja prowadzona przez niego przyjmie się wśród znajomków Tarzana.
Nie ma to jak zgrane karty. Capcom zapowiada powrót do swoich znanych IP
Choć sama liczyłam na jakiś powrót MegaMana lub propozycję kolejnego Ace Attorney, twórcy poszli w zupełnie innym kierunku. Można nawet rzec, że ich kompas wyrywa się na wschód, ponieważ zapowiedziane marki to znane z drugiego PlayStation Okami oraz Onimusha. Oczywiście równocześnie Capcom nadal zamierza przyciągać do siebie zupełnie świeżymi pomysłami i tworzyć coś ciekawego, czego dowodem mogło być choćby Kunitsu-Gami. Pożyjemy, zobaczymy, ileż można tworzyć remastery i remake’i Residentów.
Pozostając w temacie kart – Gwint powróci w Wiedźminie 4
Jedni go kochają, drudzy nienawidzą. Jednakże, nawet ci, którzy znajdują się po ciemnej stronie mocy, nie mogą zaprzeczyć, że Gwint stał się swoistym fenomenem. W wielu grach RPG znajdziemy motywy karciane. Nie wszystkie są w stanie bronić się jakością na tyle, by powstała o nich osobna produkcja czy gra przygodowa, w której głównym motywem jest właśnie takowe toczenie pojedynków. O cenie wersji fizycznej nawet nie ma co wspominać. Jeśli chcecie poprosić o nią pod choinkę, warto zwrócić się do nieco bogatszych członków rodziny. Wracając jednak do sedna – zagramy w Gwinta również w Wiedźminie 4. Ciekawe, jak będzie się czuł teraz Geralt, gdy to Ciri będzie pykała w Gwinta zamiast zajmować się ratowaniem innych? Przykład idzie z góry.