Nadszedł dzień premiery nowej odsłony Call of Duty, w sieci zaczęły jak grzyby po deszczu wyrastać pierwsze recenzje gry od Treyarch.
Black Ops 2 – jak wynika z recenzji, to dobry, arcade’owy shooter. Co ciekawe, za jedną z największych zalet wielu autorów wymienia decyzje podejmowane przez gracza w kampanii. Okazuje się więc, że Treyarch nie rzucał słów na wiatr mówiąc o zmianach, jakie ma zamiar wprowadzić.
Oto pierwsze oceny gry:
- Gamespot – 8/10
- CVG – 7.8/10
- Shacknews – No score
- GiantBomb – 4/5
- Joystiq – 4/5
- IGN – 9.3/10
- Kotaku – Yes
- Destructoid – 8.5
- Videogamer – 8/10
- OPM UK – 8/10
- G4 – 4.5/5
- Polygon – 8/10
- GameArena (Australian) – 8.5/10
- Games.On.Net (Australian) – No score
- LazyGamer – 8.9/10
- GameStalker (Dutch) – No score
“Najbardziej znaczące zmiany w tegorocznym Call of Duty zostały wprowadzone w kampanii, z historią tak bogatą w mniejsze i większe wybory, że możecie nawet być nieświadomi, że je podejmujecie” – napisał Jeff Gerstmann z GiantBomb.
Zacytował właśnie te słowa, ponieważ… Kto by pomyślał, że kiedykolwiek usłyszymy coś takiego odnośnie “do bólu liniowych” CoD-ów? Wybory, jakie podejmujemy to chociażby wybór wyposażenia przed misją, wiele sytuacji w których możemy oszczędzić lub zabić jakąś postać (co ponoć wpływa na rozwój akcji, jest kilka zakończeń), lub wybieranie różnych ścieżek w niektórych lokacjach. W pewnym momencie zostajemy na przykłąd zapytani “Hej, chcesz w tym etapie misji postrzelać ze snajperki, czy efektownie zjechać na linie i rozprawić się z wrogami z bliska?”. Takie sytuacje zmieniają przebieg misji, a przynajmniej to jak odczuwamy uczestnictwo w nich. Poza tym, recenzenci chwalą też drobne zmiany w multi (inny system tworzenia klas) i ciekawie rozwiązany tryb z zombie. Wygląda na to, że Treyarch oficjalnie stanie się “numerem 1”, jeżeli chodzi o studio tworzące kolejne odsłony serii Call of Duty.