CD Projekt własnymi siłami sprawił, że nasz rodzimy “Wiedźmin” zyskał światową sławę. Uznanie w branży growej przełożyło się ostatnio na powstanie serialu o Geralcie i spółce (premiera na Netflixie już dziś – pierwszy odcinek bardzo dobry!). Być może za jakiś czas kolejne studio sprawi, że nasze narodowe dziedzictwo znów zwróci na siebie uwagę świata. Starward Games przygotowuje bowiem pierwszą grę na podstawie twórczości Stanisława Lema.
Współzałożycielem tego krakowskiego studia jest Marek Markuszewski. To jedna z osób, która odpowiada za powstanie krakowskiego oddziału CD Projekt RED. Tamże pracował przy dodatku “Krew i Wino” do trzeciego “Wiedźmina” i najnowszej produkcji studia “Cyberpunk 2077”. Reszta zespołu także może poszczycić się doświadczeniem zdobytym w równie uznanych studiach. Pracownicy Starward Games pochodzą nie tylko z CD Projekt RED, ale również z Reality Pump, Bloober Team, Techlandu i Platige Image.
Studio istnieje już od nieco ponad roku i wciąż znajduje się na początkowym etapie produkcji swojej gry. Jednocześnie skupia się na gromadzeniu pieniędzy potrzebnych na zrealizowanie projektu. Według Rzeczpospolitej firma zyskała już 6,2 milionów złotych dzięki zyskom ze sprzedaży swoich akcji. Jak podaje Strefa Biznesu, od 22 listopada do 12 grudnia trwała jedyna publiczna emisja akcji studia.
Z czatu inwestorskiego na Stockwatch możemy dowiedzieć się, że z wyżej wspomnianej emisji Starward Games chciało uzbierać w sumie 3 mln złotych. Razem z wcześniej uzbieranymi środkami chcą w sumie przeznaczyć 7 mln zł na produkcję i 2 mln zł na promocję gry.
Na czacie znajduje się też sporo innych, biznesowych informacji. Marek Markuszewski pisze tam, że szacowana sprzedaż gry plasuje się na poziomie 500-700 tyś. kopii w ciągu pierwszego roku od premiery na PC, PlayStation i Xboxie. Produkcja ma być dostępna na konsolach obecnej i nowej generacji. Jednocześnie studio rozważa związanie się z jedną platformą, aby uzyskać więcej środków z tytułu wyłączności tytułu na określonym systemie.
Markuszewski podkreśla, że dzięki zebranym już pieniądzom powstanie gry jest pewne. Nie przeszkadza to jednak studiu w szukaniu dodatkowych źródeł finansowania. Oprócz wspomnianej wyżej wyłączności, firma prowadzi rozmowy z potencjalnymi wydawcami. Chciałaby jednak, żeby ta współpraca wniosła jakąś “wartość dodaną” dla obu stron. Niezależnie od tego, czy ktoś będzie zainteresowany wydaniem gry, spółka jest gotowa wydać grę samodzielnie. Studio rozważa także uzyskanie wsparcia produkcji gier kulturowych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Starward Games nie uzależnia jednak powodzenia projektu od dotacji państwowych.
Z ostatnich ciekawostek biznesowych na czasie przeczytać możemy, że potencjalna prognozowana cena gry oscyluje pomiędzy 20 a 35 dolarów, ale będzie uzależniona od sytuacji rynkowej w dniu premiery.
Aby uniknąć ewentualnych konfliktów z właścicielem praw do twórczości Stanisława Lema, Starward Games już podpisało umowę licencyjną z ich właścicielem, Tomaszem Lemem, synem pisarza. Wypłacono mu opłaty licencyjne i będzie miał udział w zyskach ze sprzedaży tytułu “na godziwym poziomie”.
Choć dysponujemy pokaźną garścią informacji odnośnie strony biznesowej projektu, to sama rozgrywka i fabuła wciąż są owiane tajemnicą. Markuszewski na Stockwatch zdradza, że gra tworzona jest na Unreal Engine 4. Będzie można ją zaliczyć do narracyjnych gier przygodowych. Premiera tytułu planowana jest na stulecie urodzin Lema, czyli 2021 rok. Możliwe, że w przyszłości studio będzie inwestować w inne projekty związane z twórczością Lema.
Nieco więcej o rozgrywce dowiadujemy się z serwisu Gry-online, którego dziennikarz miał już okazję grać w demo produkcji. W grze pokierujemy naukowcem, który eksploruje obcą planetę. Popychając fabułę do przodu dokonamy wyborów, które będą mogły doprowadzić nas do alternatywnego zakończenia historii. Tak jak twórczość Lema, produkcja mocno opiera się na nauce i wszystko ma mieć swoje naukowe uzasadnienie. Stylistycznie będzie utrzymana w klimacie retrofuturyzmu i doświadczymy w niej przyszłości widzianej oczami Lema.
Wygląda na to, że Starwad Games wie jak zabezpieczyć swoją i swojej gry finansową przyszłość. Pozostaje nam mieć nadzieję, że doświadczeni członkowie zespołu rychło zdradzą nam więcej szczegółów na temat swojej produkcji.