Przeglądając ostatnio moją bibliotekę Steam, trafiłem na tytuł, który był jedną z moich pierwszych gier, w które miałem możliwość zagrać.
O twórcach słów kilka
Original War jest strategią czasu rzeczywistego stworzoną przez czeskie studio Altar Games. Tytuł oryginalnie wydawała brytyjska spółka Virgin Interactive, jednak zamknęła działalność w 2003. Obecnie za dystrybucję tytułu odpowiedzialne jest Bohemia Interactive, studio znane między innymi z serii Arma oraz DayZ.
Ciekawostką jest, że wielu pracowników Altar Games dołączyło do Bohemii wraz z przejęciem ich firmy w 2010.
Naukowy zawrót głowy
W trakcie I wojny światowej amerykańska ekspedycja na Syberię natrafiła na nieznanego pochodzenia urządzenie. Wraz z nim, próbki dziwnego minerału. Po przebadaniu ich Amerykanie odkryli, że znaleziony kryształ potrafi zasilić tajemniczą maszynę. Przedmioty w niej umieszczone przenoszą się 2 miliony lat wstecz. Prace badawcze przyniosły również drugi rezultat. Minerał nazwany syberytem umożliwia wytwarzanie znacznych ilości taniej, czystej energii poprzez fuzję. Niestety, większość znalezionych próbek została zużyta w trakcie badań nad EON-em – wehikułem czasu. W 2001 roku rząd Stanów Zjednoczonych formuje ekspedycję, która ma przenieść się w przeszłość, bez możliwości powrotu. Tam muszą odnaleźć złoża syberytu, wydobyć je i przetransportować na Alaskę. Na miejscu trafiają na niespodziewaną przeszkodę…
Wybierz stronę, gotuj broń
Tryb dla jednego gracza oferuje nam dwie kampanie fabularne. W zamyśle twórców powinniśmy zacząć od amerykańskiej, jako łatwiejszej. Głównym bohaterem i naszym awatarem jest John Macmillan – doświadczony żołnierz, który do niedawna nie miał nic do stracenia. Wraz z całym oddziałem na komendę wchodzi do maszyny. Nic jednak nie idzie po myśli Amerykanów. Okazuje się, że urządzenie nie jest dokładne na tyle, by przetransportować całą ekspedycję. Żołnierze są rozrzucani w dość losowych miejscach, często w odstępie dni, miesięcy, a nawet lat. Nie jest ważne, kto pierwszy wszedł do maszyny, czasem może z niej wyjść ostatni. W ten sposób protagonista trafia w sam środek pola walki, gdzie jego kompani są tylko celem dla nieprzewidzianego wroga – Rosjan. Jak się dowiadujemy z konwersacji między bohaterami na przestrzeni kampanii, najprawdopodobniej rzeczywistość, w której ekspedycja powiodła się, stworzyła inną. W niej Związek Radziecki nigdy nie upadł, a ponadto dąży do odbicia syberytu, przez nich zwanego alaskitem. W ten sposób armie z dwóch różnych uniwersów zmuszone są prowadzić wojnę w prehistorii.
Druga kampania przedstawia losy rosyjskiego mechanika Jurija Gorkiego. W obu kampaniach znajdziemy punkt, w którym nasi bohaterowie mogą połączyć ze sobą siły, bądź pozostać wrogami aż do końca. Ta kampania jest trudniejszą z dwóch dostępnych. W wielu misjach znajdziemy się w często absurdalnych sytuacjach, które musimy pokonać.
Utracone bezpowrotnie
Original War nie jest grą łatwą. W ciągu pierwszych minut rozgrywki, jeśli nie schronimy się na czas, zostaniemy przywitani całym oddziałem wrogów z własnym pojazdem, a jesteśmy jedynie jednym zwykłym żołnierzem. Żadnych nadprzyrodzonych zdolności, potężnych artefaktów, które by nas uchroniły, a nawet plot armour. Nie uciekliśmy do lasu? Koniec rozgrywki. Wraz ze śmiercią głównego bohatera musimy powtórzyć misję. Ta zasada nie tyczy się jednak większości postaci, które spotkamy na swojej drodze. W grze pojawia się wiele losowo wygenerowanych żołnierzy, jednak duża część naszej ekipy to konkretne jednostki, z własnym głosem, wyglądem, statystykami, dialogami. Bez odpowiedniej rozwagi możemy je stracić, a gdy to się stanie, nie powrócą do nas w następnych zadaniach. Na dowolnym etapie rozgrywki, nawet pod koniec, jeśli poświęciliśmy masę czasu na levelowanie statystyk danego bohatera, jego śmierć zniweczy nasze wysiłki. Jedynym wyjściem będzie rozegranie misji na nowo bądź wczytanie zapisu.
Odznaczenia
Wczytanie zapisu gry pozbawi nas jednego z odznaczeń, zatem jeżeli chcemy otrzymać je wszystkie, musimy pogodzić się ze stratą towarzysza, bądź rozegrać cały scenariusz na nowo.
Rozegrane przez nas misje układają się w zależne od siebie drzewko. Jeśli nie podoba nam się sposób, w jaki rozegraliśmy partię, straciliśmy kogoś, bądź nie uzyskaliśmy wszystkich medali, możemy ponownie podejść do misji – wtedy powstanie nowa odnoga od tego zadania a dalsze rezultaty, np. to, kim będziemy dysponować, zależy od naszych wyborów z poprzednich misji. Jeśli wolimy rezultaty z pierwszego podejścia, niż powiedzmy drugiego, czy trzeciego, zawsze możemy do niego wrócić i stworzyć dalszą ścieżkę na jego podstawie.
To od nas zależy, jakie podejście obierzemy w osiągnięciu celu. Gra oddaje nam do dyspozycji ludzi, budynki, pojazdy i technologie, zaś to, co zbudujemy, co opracujemy i czym podejmiemy walkę, zależy od nas. Oferowane nam przez grę medale czasem dotyczą obowiązkowych zadań (np. tego, by John/Jurij przeżyli), lecz najczęściej wynagradzają nas za dodatkowe cele, np. brak strat w ludziach, zniszczenie danego celu, przetransportowanie danej ilości zasobów, produkcja wymaganej liczby pojazdów etc.
Marzenie mechanika
Bardzo w pamięć zapadł mi system i proces tworzenia pojazdów. W sytuacji, gdy nasze zasoby ludzkie są prawie zawsze ograniczone, musimy wspomóc się czołgami, a także wozami do specjalistycznych zadań jak np. konstrukcja budynków, transport zasobów, bądź przetarcie szlaku przez gęsty las za pomocą buldożerów.
By stworzyć odpowiedni pojazd, najpierw nasi naukowcy muszą opracować technologie w laboratorium. Od rodzaju silnika (mamy do wyboru zasilanie słoneczne, naftowe i na syberyt), przez podwozie, po rodzaj uzbrojenia, bądź urządzenia na nim. W ten sposób gra oferuje nam wiele różnych kombinacji, z którymi możemy eksperymentować, szukając odpowiedniego pojazdu pod nasze taktyczne potrzeby.
Jak na science-fiction przystało
Oprócz pola do popisu dla mechaników technologie oferują nam nowe rodzaje uzbrojenia dla piechoty, nowe mechaniki oraz narzędzia wsparcia. Badając kolejne rzeczy, możemy wzmocnić siłę naszych karabinów, szybkość jednostek, prędkość pozyskiwania zasobów. Oprócz takich bonusów możemy uzyskać również specjalistyczne uzbrojenie jak np. wyrzutnie rakiet czy karabiny snajperskie. Uzyskaną broń rozwiniemy o amunicję usypiającą, a nawet spowalniającą czas, czy przenoszącą naszych wrogów w losowe miejsca, burząc ich szyki.
Starcie weteranów
Po ukończeniu kampanii fabularnych możemy mieć uczucie, jakby nic więcej nas nie czekało, odkryliśmy wszystkie tajniki gry, zaś komputerowi przeciwnicy nie mają przed nami tajemnic. Cóż… to przeczucie szybko minie, gdy przejdziemy do trybu wieloosobowego. Tam do wyboru dostaniemy kilka map, jedną z 3 frakcji (oprócz Amerykanów i Rosjan możemy grać również siłami arabskimi, pojawiającymi się w obu kampaniach) i różne warunki zwycięstwa nad innymi graczami. Przez lata powstało sporo klanów jednoczących graczy, często rywalizujących między sobą w turniejach.
Siła fanów
To przeważnie dzięki społeczności Original War wciąż żyje i jest normalną, pełnoprawną grą. Moim zdaniem największą zasługę ma użytkownik o nicku Stucuk, któremu Altar Games udostępniło kod źródłowy gry. Po dziś dzień Stucuk wypuszcza nowe aktualizacje i łatki do starzejącej się gry, poprawiając jej stabilność, umożliwiając jej działanie na nowych systemach. Jego aktualizacje są dostępne w Internecie, jednakże są też wypuszczane przez twórców poprzez Steam. Dzięki temu, jeśli zdecydujecie się na wypróbowanie tytułu, możecie zapomnieć o emulatorach, trybach zgodności i innych bolączkach związanych z odpalaniem starych gier.
Twórcy udostępnili również narzędzia moderskie, dzięki którym powstały nowe linie fabularne, z nowymi postaciami. Fani nawet odtworzyli planowaną przez twórców, jednak wyciętą na etapie projektowym kampanię arabską, posługując się oryginalnymi notatkami. Co jakiś czas dalej pojawiają się modyfikacje, które możemy znaleźć na największej stronie fanów original-war.net bądź poprzez Warsztat Steam.
Czasem warto cofnąć się w czasie
Jeżeli chcecie odpocząć trochę od nowszych produkcji bądź może wrócić wspomnieniami do rozgrywek samemu, bądź ze znajomymi w latach 2000, bardzo poleciłbym zapoznanie się z Original War. Pomimo zawieszenia działalności twórców nad projektem i 22 latami historii, jest to gra, która dalej żyje i się rozwija, jednocześnie nie tracąc oryginalnego klimatu oraz wizji twórców. Zmartwieni fani oryginalnej produkcji z płyt mogą odetchnąć z ulgą. Original War to wciąż Original War, jednak o wiele bardziej stabilny, zadbany. Trafiając do fanów, tytuł znalazł się w dobrych rękach. Przejście kampanii fabularnej wciągnie was na godziny, zaś po ukończeniu misji być może będziecie chcieli szukać innych ścieżek, rozwiązań, możliwości na doszlifowanie taktyki. Potem czekają modyfikacje graczy (które też nigdy nie są banalnym spacerem po polu bitwy) oraz tryb wieloosobowy.