Premiera “Guilty Gear: Strive” została przeniesiona z końcówki 2020 roku na początek 2021. W oświadczeniu Arc System Works tłumaczy, że jedną z przyczyn jej odroczenia są opóźnienia w produkcji spowodowane przez pandemię koronawirusa. To zrozumiałe, bo na każde z nas jakoś on wpłyną. Studio postanowiło również dać sobie dodatkowy czas na dopracowanie gry po ewaluacji opinii graczy i graczek, którzy brali udział w zamkniętej becie w kwietniu.
W nowej serii blogów zwanej “Developer’s Backyard” twórcy zamierzają dzielić się informacjami odnośnie rozwoju produkcji oraz komunikować się z fanami i fankami. Na początku podają dane z ankiety wypełnianej po ostatnich testach. Okazuje się, że aż 95% uczestników i uczestniczek bety grało wcześniej w jakiś tytuł z serii “Guilty Gear”, a dla ponad połowy ogrywających to ulubione bijatyki. Najczęściej używanymi postaciami byli Sol Badguy, Ky Kiske i May. Z kolei wojownicy i wojowniczki, które wszyscy najchętniej zobaczyliby w “Strive” to Baiken, Johnny i Dizzy. Mój ulubiony Testament znalazł się na dziesiątych miejscach wśród graczy i graczek z Europy i Azji – cóż, dobrze, że w ogóle tam jest.
Najlepiej ocenianymi przez uczestników i uczestniczki bety aspektami GGST jest oprawa, zdobywająca oceny o wartości grubo ponad 4. Nieco gorzej wypadł system walki, plasując się z notą nieco ponad 3,5. Wynik poniżej 3 zdobyły rozgrywki sieciowe, interfejs i lobby online.
Prezes Arc System Works Daisuke Ishiwatari i kierownik rozwoju gry Akira Katano komentują niektóre opinie graczy i graczek odnośnie poszczególnych aspektów produkcji. Zaznaczają przy okazji, że “Strive” nie jest kontynuacją serii i tworzą wszystko kompletnie od nowa. Czyli jednak pewnie będziemy mieli do czynienia z rebootem.
Fani i fanki krytykowali m.in. zbyt duże obrażenia zadawane przez postaci. Docelowo mają być większe w porównaniu do poprzednich części, żeby zrekompensować mniejszą ilość “gatling combos”. To długie serie ciosów, które osiąga się poprzez wczesne anulowanie animacji niektórych z nich, aby szybko wyprowadzić następne. Wysokość obrażeń zostanie jednak jeszcze zredukowana.
Z jednej strony twórcy chcą uprościć rozgrywkę przez ograniczenie długości combosów, ale z drugiej w zamian kładąc nacisk na podejmowanie właściwych decyzji w danym momencie rozgrywki i wyprowadzanie ciosów w odpowiednim czasie. Pomimo tego, że serie ataków będa krótsze, to mamy otrzymać więcej sposobów na ich rozpoczęcie. Summa summarum wygląda to tak, że rozgrywka stanie się bardziej strategiczna.
Innym problemem zgłaszanym przez fanów i fanki jest mniejsza czytelność pola walki. Według nich dzieje się tak przez przesuwające się wskaźniki Burst i R.I.S.C., pokazywaną liczbę ciosów w kombo, która puchnie na ekranie, oraz pracę kamery przy niektórych atakach i zdarzeniach.
Studio chciało uczynić walkę bardziej widowiskową, dlatego w becie zobaczyliśmy więcej ujęć z różnych perspektyw. Przesuwające się wskaźniki miały ograniczyć potrzebę odrywania wzroku od walki. Z kolei liczba ciosów wizualizowana poprzez coraz większe cyfry miała je uczynić bardziej widocznymi. Oczywiście prezentacje poszczególnych elementów ekranu i rozgrywki studio jeszcze będzie zmieniać. Chociażby interfejs, obecnie raczej dosyć minimalistyczny, będzie oddawał rockowego ducha serii.
Ogrywający betę nie byli też zadowoleni z lobby dręczonego przez bugi. Niewielu osobom przypadło również do gustu. Błędy doczekają się poprawek, a Arc System Works ma w zanadrzu jeszcze kilka innych projektów poczekalni.
Na koniec twórcy zachęcają do zadawania im pytań i zgłaszania uwag przez ten formularz. Przy okazji zaznaczają, że nie mogą udzielić informacji, jakie jeszcze postaci pojawią się w grze. Więcej nagrań z “Guilty Gear: Strive”zobaczymy 09.06 podczas Summer of Gaming IGNu i 23.06 podczas New Game Plus Expo.
News za Destructoid.