Fani kosmicznych symulacji i Chris Roberts mają piętnaście milionów powodów do zadowolenia: Star Citizen osiągnął kolejny kamień milowy.
To infinity… and beyond! Gracze po raz kolejny udowadniają jak bardzo zależy im na projekcie, którego sukces oznaczać będzie wskrzeszenie wymarłego gatunku space simów. Łączna kwota którą przekazali oni na ten właśnie cel to – niebagatela – 15 milionów dolarów.
Oznacza to, że przyszli piloci będą mogli pokonywać wirtualny wszechświat gry w lotniskowcach. Nie będą to jednak nieruchome punkty na niebie tylko statki kosmiczne, którymi faktycznie będzie można… cóż, polatać. To jednak nie wszystko: przy odpowiednio 16 i 17 milionach gra wzbogaci się o kolejny tryb, Arena Mode (czyli deathmatch) i kolejną klasę: krążownik.
Kto spodziewałby się takiego sukcesu? Na pewno nie wydawcy, którzy dekadę temu zdecydowali, że kosmiczne symulacje to pieśń przeszłości.