O tym, że Riots nie próżnuje wie każdy, kto choć przez chwilę miał styczność z ich flagowym tytułem – League of Legends. Twórcy nie dość, że są uznawani za jednych z najlepszych jeżeli chodzi o traktowanie swoich graczy, to praktycznie co tydzień zasypują czymś nowym. Tym razem padło na syrenki.
Dokładniej rzecz ujmując na Nami the Tidecaller, bo tak w pełni brzmi nazwa nowego czempiona, którym mogą kierować gracze w potyczkach w świecie LoL-a. Syrenia postać to z pewnością odpowiedź studia na niedawno wypuszczonego Zeda, zabójcę który zasilił szeregi niemagicznych postaci. Na pomoc magom przybyła Nami, a gracze powinni przyszykować się na nadchodzące tsunami.
Dementując plotki wokół dodania League of Legends do Steama, warto zaznaczyć, że nic takiego nie będzie miało miejsca w najbliższym czasie. Tytuł pojawił się w zakładce gier u niektórych graczy ponieważ do 2010 roku Riots rozprowadzał specjalną cyfrową edycję gry, która jak widać jeszcze u niektórych nie została usunięta.