W zeszłym roku profesjonalny gracz w “Heartstone’a” Chung “Blitzchung” Ng Wai został zawieszony przez Blizzarda za poparcie protestów w Hongkongu wypowiadając frazę “wyzwolić Hongkong, rewolucja naszych czasów”. Decyzja Zamieci odbiła się szerokim echem w branży i choć szum wokół niej już ucichł, to demonstracje na wyspie wciąż trwają. Kanał People Make Games na You Tube przeprowadził wywiad z Blitzchungiem, pytając go o wydarzenia z końca zeszłego roku.
Ng Wai wyznaje w nagraniu, że decyzja o wyrażeniu publicznego wsparcia dla protestów była spontaniczna i podyktowana poczuciem lokalnego patriotyzmu. Nie chciał też siedzieć bezczynnie, kiedy inni protestowali na ulicach. Udało mu się zwrócić uwagę Zachodu na sytuację w Hongkongu, choć w miejscu jego zamieszkania transmisja nie odbiła się już tak szerokim echem. Pomimo tego Blitzchung musiał zrobić sobie przerwę od nauki na uniwersytecie, żeby poradzić sobie z nagłą uwagą mediów i ludzi skupionej na nim.
Ng Wai czuje się zawiedziony decyzją Blizzarda o jego zawieszeniu, ale jednocześnie twierdzi, żę potrafi ją zrozumieć. Porównuje studio do Hongkongu w którym dzieje się coraz gorzej, ale nie nienawidzi go. Nie otrzymał bezpośrednich przeprosin od Zamieci, ale czuje się lepiej po skróceniu kary o połowę i odzyskaniu nagród pieniężnych za turnieje. Blitzchung jednocześnie martwi się o tajwańskich prezenterów, którzy prowadzili z nim pamiętny stream i również zostali zawieszeni. Spotkał się z nimi w Taiwanie, żeby porozmawiać o wydarzeniu, ale na szczęście nie stanowi ono kości niezgody pomiędzy nimi.
Ng Wai wciąż jest zaangażowany w sytuację polityczną w Hongkongu, gdzie ludzie protestują m.in. o wolność słowa i prawo do przywrócenia powszechnego prawa wyborczego. Zawodnik boi się rozmawiać o protestach, bo znani ludzie są niebezpieczniejsi dla ludzi u władzy. Pomimo tego Blitzchung bez wahania powtórzyłby to, co zrobił i ma nadzieję, że protesty przyniosą wreszcie pozytywny skutek. Póki co w kwietniu wraca do turniejowych rozgrywek w nowej drużynie i zamierza wypowiadać się o protestach tylko na swoim Twitterze.
News za Kotaku.