Sobota na Falkonie to najintensywniejszy dzień konwentu. Od rana do nocy hala targowa jest otwarta dla zwiedzających i non-stop odbywają się prelekcje, warsztaty i konkursy. Na festiwal przyjechali wystawcy z książkami, planszówkami, mangami, podręcznikami do gier fabularnych, japońskimi przysmakami, akcesoriami autorskich projektów, wyrobami skórzanymi i ubraniami. Po przeprowadzeniu wywiadu z Marcinem “Toporem” Życzkowskim o mózgach graczy gier wideo, miałem bardzo dużo czasu, żeby zwiedzić przeróżne atrakcje.
Jedną z nich było stanowisko Krajowej Federacji Sportów Elektronicznych, gdzie można było spotkać przedstawicieli klasy esportowej z Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacji i porozmawiać z nimi. Jeżeli ciekawi was, jak wygląda nauka w takiej klasie, to poniżej możecie odsłuchać trzech rozmów, które pozwolą wam zajrzeć za kulisy pracy z młodymi esportowcami.
Jeżeli jesteście już posiadaczami małych homo sapiens i produkty waszych lędźwi są za pan brat z osiągnięciami współczesnej technologii, to Biblioteka Publiczna im. Komisiji Edukacji Narodowej ma coś, co je zaciekawi. Na jej stanowisku można było pobawić się materiałami i książeczkami, które wykorzystywały rzeczywistość rozszerzoną. Do każdej był potrzebny smartfon i osobna aplikacja. Każda z nich wykorzystuje aparat, którego obiektyw celujemy na stronę książeczki. Wtedy na ekranie telefonu pojawia się trójwymiarowy model, którym można się pobawić i zrobić mu zdjęcie. Na przykład dzięki aplikacji Quiver po pomalowaniu kolorowanki dzieciaki mogły ożywić własny obrazek.
Dostępne też były edukacyjne książeczki z serii iExplore. Ja pobawiłem pozycją wymarłych zwierzętach. Aplikacja współdziałająca z tym wydawnictwem pokazywała modele różnych zwierzaków i posterować nimi. Była też ciekawostka z polskiego podwórka – “Mały Książę” wykorzystujący rozszerzoną rzeczywistość. Towarzysząca klasykowi aplikacja pozwala zobaczyć model głównego bohatera, planety, które odwiedza, oraz zagrać w minigry takie jak wyrywanie róż czy baobabów.
Na Falkonie nie mogło zabraknąć również cospalyerów. Wśród Was z pewnością są fani uniwersum “Star Wars”. Ostatnio jesteśmy bombardowani różnymi gwiezdnowojennymi produktami wychodzącymi z machiny rozrywkowej Disneya, jak ostatnio serial “The Mandalorian” czy gra “Star Wars Jedi: Fallen Order” (recenzja w GNM 626). Fani jednej z największych space-oper również nie spoczywają i twórczo ją celebrują. Na Falkonie można było zobaczyć rekonstrukcję słynnej filmowej kantyny oraz członków grup kostiumowych Vu’traat Clan – Mandalorian Mercs Polska, Polish Garrison 501st Legion i Rebel Legion Eagle Base.
Jednym z głównych punktów Falkonu był konkurs cosplay na scenie głównej. Dopuszczone były występy grupowe i solowe. Każdy uczestnik mógł zaprezentować scenkę albo przejść się tylko po wybiegu. Poziom był bardzo wysoki i prawie nikt nie zdecydował się na wersję minimum, więc było co oglądać. Na przykład Cosplayerka przebrana za Kassandrę z “Assassins Creed: Odyssey” śpiewała “I Need a Hero”; inna dziewczyna przebrana za Alicję z “Alice: Madness Returns” przedstawiła lip sync do intra gry; jedna grupka przedstawiła komiczną scenkę o walce Bowsette z Księżniczką Peach. Prawdziwa eksplozja talentu i kreatywności! Natomiast zwyciężczynią całego konkursu oraz zdobywczynią nagrody publiczności została Gabriela “Blink” Woźniak w stroju Geralta z “Wiedźmina 3”. I to naprawdę zasłużenie – jej kostium został pieczołowicie wykonany z dbałością o najmniejsze detale. Na samej scenie Blink potrafiła oddać tą męską, twardą prezencję, którą charakteryzuje się wiedźmin. Wielkie gratulacje dla Gabrieli! Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądała i posłuchać krótkiego wywiadu z nią.
Sobota była pełna atrakcji i niespodzianek. Po konkursie cosplay byłem nawet świadkiem zaręczyn w gamesroomie – zaproszono do niego uczestników konkursu i w ich otoczeniu jeden z konwentowiczów oświadczył się swojej dziewczynie. To wszystko, czego doświadczyłem tego dnia – na jest już relacja z niedzieli. Przeczytacie w niej o grach lubelskiego studia Pyramid Games.
Zachęcam do przeczytania całej relacji:
- Falkon 2019 – miłe dobrego początki. Relacja cz. 1
- Falkon 2019 – mózg gracza. Relacja cz. 2
- Falkon 2019 – esport, cosplay i inne atrakcje. Relacja cz. 3
- Falkon 2019 – lubelskie gierki. Relacja cz. 4 i ostatnia.