Wzajemne przepychanki obydwu gigantów mogą niektórym wydawać się zabawne, jednak zdaniem szefa Electronic Arts są rzeczą niezbędną do rozwoju i prawidłowego funkcjonowania branży gier wideo.
Fragmenty które przytoczę poniżej, pochodzą z oryginalnej rozmowy przeprowadzonej przez portal Polygon z Peterem Moore’em w trakcie E3 2013.
Gdyby na rynku gier wideo zapanowała hegemonia totalna jednego giganta – cóż, nie byłaby to korzystna sytuacja dla Electronic Arts. Ciągłe „utarczki i naskakiwanie na siebie” sprawia że obydwie firmy muszą ciągle być czujne i obserwować kolejne ruchy oponenta. To prawda że w obecnej sytuacji Microsoft musi podjąć stanowcze kroki by dogonić konkurencję, jednak spędziłem sporo czasu w Redmond i wiem że to się po prostu stanie. Don Mattrick jest w posiadaniu kreatywnego zespołu i środków finansowych, by tego dokonać. Steve Ballmer też z pewnością nie odpuści tego pojedynku.
Targi [E3] niedługo dobiegną końca a społeczeństwo wybierze zwycięzców i przegranych. To naturalne kolej rzeczy. To punkt krytyczny, w którym należy przeprowadzić szybki bilans tego na czym się stoi. Właśnie to musi w tym momencie zrobić Microsoft. Do premiery Xbox One pozostało jeszcze kilka miesięcy. E3 to temat zamknięty, nie da się zawrócić czasu, gdyż ludzie już teraz wyrobili sobie pewne przekonania. Celem na którym należy się teraz skupić jest nadchodzący Gamescom. Targi w Los Angeles są dla producentów trudne, gdyż zazwyczaj pracuje się na wersjach alfa sprzętu. Niesie to ze sobą sporo komplikacji. Nadal odległy Gamescom zapewni firmom czas potrzebny na dopracowanie swoich produktów. Z pewnością w tym roku będzie to bardzo ważna impreza.
Jeżeli w sierpniu obudzisz się z ręką w nocniku i świadomością że Twoja konsola nowej generacji wcale nie wygląda jak rasowy next-gen… cóż, wtedy dopiero będziesz miał nie lada orzech do zgryzienia.
My, jako EA obserwujemy całą sytuację od bardzo dawna. To już któraś z kolei generacja, gdy razem z innymi producentami gier wideo pełnimy rolę obserwatorów w pojedynku gigantów. Stawialiśmy siebie samych w sytuacji obydwu spółek i wierzę, że każda z firm bierze pod uwagę nasze zdanie podczas swoich corocznych „pojedynków”. Oni naprawdę chcą znać nasze zdanie i starają się dopasować swój model biznesowy tak, by spełniał również nasze oczekiwania. Tak samo biorą pod uwagę opinię mediów i szeroko pojmowanej społeczności graczy.
Nie powiem Wam tego co mam zamiar powiedzieć Mattricowi, gdyż już widzę wielkie nagłówki w stylu: „ Znamy zdanie Moore’a – Don, weź się w końcu w garść!”. Nie mam zamiaru mówić czegoś takiego, ani nikomu nic sugerować. Kiedyś sam byłem w sytuacji w której Don znajduje się obecnie. Cóż, jedno jest pewne. Microsoft zrobi to co zrobić musi.
Natomiast co do Electronic Arts, cóż, mamy przed sobą dwie olbrzymie, globalne korporacje, które wychodzą do nas ze słowami: „My naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić. Powiedźcie tylko czego naprawdę potrzebujecie?”. Mówię Wam, w takich momentach naprawdę miło jest być „po środku” całego tego zamieszania.
Jak będzie jednak ostatecznie, dowiemy się dopiero pod koniec tego roku, gdy Sony i Microsoft wymierzą w siebie wszystkie działa. Premiera Xbox One i Playstation 4 coraz bliżej.