Fani bijatyk na całym świecie mieli powód do świętowania, kiedy 4 sierpnia Arc System Works wypuściło trailer nowej części swojej sztandarowej serii “Guilty Gear”. Produkcja ta, póki co roboczo pod tym samym tytułem, ma mieć swoją premierę w 2020 roku.
Od czasu wypuszczenia pierwszego zwiastuna pojawiły się trzy kolejne prezentując w sumie pięć postaci. Są to dobrze znani fanom serii Sol Badguy, Ky Kiske, May i pokazany w najnowszym filmiku Axl Low. Mieliśmy też okazję zobaczyć przez chwilę czarnoskórego samuraja w robotycznej masce. Kto zacz – jeszcze nie wiadomo.

Daisuke Ishiwatari, twórca serii “Guilty Gear”, opublikował na Twitterze oświadczenie odnośnie zapowiedzianego tytułu. Jest on tworzony z myślą o nowych graczach i weteranach. W przeciwieństwie do innych części serii ma być nie ewolucją albo modyfikacją swoich poprzedników, lecz zupełnie nowym doświadczeniem. W tym celu studio rozebrało serię na części pierwsze, żeby zidentyfikować unikalne dla niej elementy i użyć ich w rekonstrukcji franczyzy. Ishiwatari opisuje to przedsięwzięcie jako wielkie wyzwanie zarówno dla siebie, jak i swojego zespołu i całej serii.
Co to wszystko oznacza – nie wiadomo. Może chodzi o reboot serii, może o kompletną zmianę mechaniki, a może o coś zupełnie innego. W każdym bądź razie, już na podstawie trailerów możemy zobaczyć parę nowości. Jedną z nich jest już wyżej wspomniany tajemniczy samuraj. Inną zauważalną w pierwszym trailerze jest możliwość przemieszczania się pomiędzy różnymi częściami areny, podobnie jak to miało miejsce w “Injustice”.

Na pierwszy rzut oka widać też zaprojektowany na nowo wygląd starych postaci. Co prawda Sol wygląda raczej tak samo, ale Ky zrzucił swój wojskowy mundur na rzecz luźniejszego i nieco bardziej eleganckiego stroju, udał się do fryzjera by ściąć włosy i dostał zupełnie nowy miecz. Powiedziałbym nawet, że odmłodniał i urodę ma bardziej chłopięcą, niż poprzednio, ale Benjamin Button i Krzysztof Ibisz zdążyli już nas przyzwyczaić do podobnych fenomenów. May otrzymała nową czapeczkę z daszkiem i zbyt dużą, pomarańczową bluzę i teraz wygląda zupełnie jak przesłodka, nastoletnia dziewczyneczka, co jest dosyć zwodnicze, ponieważ obdarzona jest nadludzką siłą, wymachuje gigantyczną kotwicą i jest ponoć o wiele, WIELE starsza, niż na to wygląda. Axla odziano w kurtkę bejsbolówkę i luźne, długie spodnie, przez co wygląda bardziej luzacko i młodzieżowo, niż poprzednio. Dla tych, którzy modą mniej się interesują – jest inaczej, ale bez problemu da radę rozpoznać poszczególne postaci.

Z podobieństw z kolei możemy wypunktować trójwymiarową grafikę, która imituje rysowane anime, podobnie jak w “Guilty Gear Xrd” albo “Dragon Ball FighterZ”. Mam jednak wrażenie, że stała się śliczniejsza, bogatsza w detale i z wyraźniejszymi śladami pociągnięć wirtualnego ołówka. W tle każdego trailera możemy usłyszeć typowy dla serii gitarowy utwór, ale stylistycznie wydaje się być taki sam, jak kompozycje nagrane dla poprzedniej części. Ostatnim z podobieństw, jakie można zaobserwować, są znajome ruchy postaci. Zastanawiam się, jakiej rewolucji mamy się spodziewać, jeżeli zestawy ataków naszych bohaterów pozostaną chociażby częściowo bez zmian. Co jeszcze czeka nas w przyszłości? Podczas turnieju ARCEVO America 2019, który odbywa się w dniach 16-17 listopada, zawodnicy będą mieli szansę ograć demo nowej produkcji. Jak sugeruje ostatni trailer, pojawią się w nim dwie nowe postaci. A 3 listopada podczas transmisji Arc Live na żywo pokazany zostanie nowy zwiastun.